KALISZ (POLAND)
Gazeta Wyborcza [Warsaw, Poland]
December 6, 2021
By Piotr Żytnicki
Nuncjusz apostolski w Polsce nie przekaże sądowi w Kaliszu dokumentów na temat kaliskiego biskupa Edwarda Janiaka, który chronił księdza pedofila. Nuncjusz zasłania się tajemnicą dyplomatyczną, a dokumenty zalicza do nietykalnych.
Obstrukcja to według Słownika języka polskiego zaparcie stolca bądź utrudnianie lub hamowanie przebiegu jakiejś sprawy. Nie jest to najprostsze i najładniejsze słowo, dziennikarze sięgają więc po nie rzadko. Do opisu tej sprawy pasuje jednak szczególnie.
Kościół chroni księdza pedofila i jego teczkę
Sąd w Kaliszu zajmuje się pozwem braci Bartłomieja i Jakuba Pankowiaków. Gdy byli dziećmi, molestował ich ksiądz Arkadiusz Hajdasz. Bracia zażądali od diecezji kaliskiej miliona złotych zadośćuczynienia.
O pedofilskich skłonnościach księdza wiedział biskup kaliski Edward Janiak, ale nie powiadomił ani Watykanu, ani prokuratury. Ujawnili to bracia Sekielscy w głośnym filmie „Zabawa w chowanego”. Janiak stracił stanowisko.
Sąd przed pierwszą rozprawą chciał zgromadzić dokumenty, które uznał za ważne przy rozstrzyganiu tej sprawy. Chodzi o pełną teczkę personalną księdza pedofila (znane są tylko niektóre dokumenty) oraz uzasadnienie watykańskiej decyzji o ukaraniu biskupa Janiaka.
Po teczkę księdza sąd zgłosił się do nowego biskupa kaliskiego Damiana Bryla. Biskup odmówił jej wydania – stwierdził, że kościelne dokumenty są poufne, a sąd działa bezprawnie. Diecezja jako strona procesu o zadośćuczynienie nie musi wydawać dokumentów, jeśli nie chce. To była pierwsza obstrukcja.
Nuncjusz poucza sąd w Kaliszu
Sąd zwrócił się także do abp. Salvatore Pennacchio, nuncjusza apostolskiego w Polsce, który jest przedstawicielem papieża Franciszka i ambasadorem Watykanu. Sąd poprosił o uzasadnienie decyzji o ukaraniu biskupa Janiaka. Watykan poinformował o symbolicznych karach, takich jak zakaz przebywania na terenie diecezji kaliskiej, ale nigdy nie podał publicznie, na czym polegała wina biskupa. Opinia publiczna wie jedynie z ustaleń dziennikarzy, że Janiak chronił księdza Hajdasza.Sąd prosi przedstawiciela papieża o akta biskupa. Odpowiedź karcąca i aroganckaZAPISZ NA PÓŹNIEJ
Nuncjusz najpierw oburzył się, że pismo z sądu doręczono pocztą, a nie przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Pouczył sąd, że to niedopuszczalne, bo nuncjatura to przecież ambasada Watykanu. I nie odniósł się do prośby sądu. To była druga obstrukcja.
Sąd się nie zraził i wezwanie do wydania dokumentów doręczył nuncjuszowi przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych. I tu nastąpiła trzecia obstrukcja. Poinformowało o niej w poniedziałek, 6 grudnia, Radio Zet.
Nietykalne akta biskupa Edwarda Janiaka
Nuncjusz odmówił sądowi wydania uzasadnienia decyzji o ukaraniu biskupa Janiaka. Radio Zet podało, że przedstawiciel papieża Franciszka powołał się na Konwencję wiedeńską o stosunkach dyplomatycznych. Zapisano w niej, że „archiwa i dokumenty misji dyplomatycznych są nietykalne w każdym czasie i niezależnie od miejsca, gdzie się znajdują”. Nuncjusz poucza, że tajemnicą dyplomatyczną objęte są również kopie dokumentów, które pozostały w kurii w Kaliszu.
Przywołany przepis Konwencji wiedeńskiej chroni dyplomatów przed siłowym odebraniem im dokumentów – stąd mowa o „nietykalności” archiwów. Przepis nie zabrania jednak dobrowolnego przekazania dokumentów.
Według Radia Zet, nuncjusz poinformował sąd w Kaliszu o możliwości skorzystania z międzynarodowej pomocy prawnej. Oznacza to, że sąd musiałby zwrócić się o dokumenty na temat biskupa Janiaka bezpośrednio do Watykanu. Tyle że to wydłużyłoby proces w sprawie zadośćuczynienia za molestowanie braci Pankowiaków. Nie ma też gwarancji, że Watykan pomoże – polski sąd w żaden sposób nie może go do tego zmusić.
Abp Stanisław Gądecki też nie pomaga
Sprawa ks. Hajdasza i bp. Janiaka nie jest jedyną, w której Kościół stosuje obstrukcję. Sąd w Chodzieży stara się zdobyć dokumenty na temat innego pedofila w sutannie Krzysztofa G., który przez lata molestował i gwałcił ministranta Szymona Bączkowskiego. Poznański metropolita abp Stanisław Gądecki odmówił wydania akt kościelnego dochodzenia w tej sprawie. Gądecki twierdzi, że nie ma tych dokumentów i podobnie jak nuncjusz odsyła sąd do Watykanu.
Kościelne dochodzenie w tej sprawie prowadził ks. Jan Glapiak, bliski współpracownik Gądeckiego. Gdy prokurator wezwał go na przesłuchanie, Glapiak zasłaniał się niepamięcią. W nagrodę za zasługi dostał niedawno nominację na biskupa pomocnicznego archidiecezji poznańskiej.