"New York Times" pisze o byłym abp. Wesołowskim. Mieszkańcy Dominikany chcą procesu w kraju
Wiadomosci
August 25, 2014
http://wiadomosci.onet.pl/new-york-times-pisze-o-bylym-abp-wesolowskim-mieszkancy-dominikany-chca-procesu-w/8l4bp#.U_tHlzfYabw.facebook
|
Józef Wesołowski |
[For Nuncio Accused of Abuse, Dominicans Want Justice at Home, Not Abroad - The New York Times]
"New York Times" opublikował artykuł poświęcony polskiemu duchownemu oskarżonemu o molestowanie dzieci na Dominikanie. "To pierwszy raz, kiedy ambasador Watykanu, który służył jako osobisty wysłannik papieża, został oskarżony o molestowanie seksualne nieletnich - pisze w internetowym wydaniu "NYT" Laurie Goodstein. Mieszkańcy Dominikany chcą, aby Wesołowski był sądzony w ich kraju. - Powinien być sądzony w kraju, w którym czyn miał miejsce - powiedział Antonio Medina Calcaño z Autonomicznego Uniwersytetu Santo Domingo.
Dziennik przypomina historię polskiego arcybiskupa Józefa Wesołowskiego, który został wykluczony ze stanu kapłańskiego, i zarzuca Watykanowi, że w dużej mierze pomógł nuncjuszowi uniknąć stawienia się przed świeckim sądem. Jak czytamy na stronach "NYT" Wesołowski otrzymał już najwyższą karę, którą przewiduje prawo kanoniczne Kościoła i 27 czerwca został przeniesiony do stanu świeckiego. Watykan, który jako miasto-państwo ma swój własny system sądowniczy, ogłosił również - po raz pierwszy w historii - starania o oskarżenie za nadużycia seksualne według prawa karnego.
Watykan tłumaczy, że skoro abp. Wesołowski był członkiem ich korpusu dyplomatycznego i obywatelem Stolicy Apostolskiej, sprawa będzie załatwiana w Rzymie" – czytamy na łamach "NYT".
Dziennik zaznacza, że Stolica Apostolska naraziła się na oburzenie wiernych, gdyż pomogła Wesołowskiemu uniknięcia postępowania karnego i ewentualnego więzienia w Republice Dominikańskiej. Działając według własnych wytycznych dotyczących rozpatrywania przypadków nadużyć, Kościół nie poinformował władz lokalnych o dowodach zebranych przeciw nuncjuszowi, potajemnie przetransportował go do Rzymu, a następnie powołując się na jego immunitet dyplomatyczny, odmówił deportacji Wesołowskiego.
Dziennik sugeruje też, że Kościół nadal niechętnie zgłasza podejrzewane osoby do władz lokalnych i pozwala im stanąć przed świeckim sądem.
- Z punktu widzenia sprawiedliwości, powinien być sądzony w kraju, w którym czyn miał miejsce - powiedział dla "NYT" Antonio Medina Calcaño, dziekan wydziału prawa i nauk politycznych z Autonomicznego Uniwersytetu Santo Domingo. - Ale wszystko, co możemy zrobić, to mieć nadzieję, że sądy w Watykanie potraktują to z powagą, na jaką zasługuje – dodał.
Rzecznik Watykanu nie ujawnia, kiedy rozpocznie się proces abp. Wesołowskiego, kto będzie reprezentował byłego nuncjusza i czy przebywa on obecnie na wolności. Zgodnie z watykańskim prawem kara za nadużycia seksualne to maksymalnie 12 lat więzienia i grzywna w wysokości ok. 200 tys. dolarów.
Polscy śledczy badają oskarżenia wobec duchownych
Polskie śledztwo dotyczy podejrzenia seksualnego wykorzystywania dzieci przez dwóch polskich duchownych – byłego już arcybiskupa Wesołowskiego i ks. Wojciecha Gila. Warszawska prokuratura prowadzi je od końca września zeszłego roku. Prokuratorzy badają, czy zachodzi podejrzenie, że polski duchowny dopuszczał się na Dominikanie pedofilii, za co w Polsce grozi do 12 lat więzienia.
Drugim wątkiem postępowania jest przestępstwo utrwalania treści pornograficznych z dziećmi (zagrożone pozbawieniem wolności do 10 lat). Formalną podstawą wszczęcia śledztwa były informacje, jakie prokuratura uzyskała z polskiego przedstawicielstwa dyplomatycznego w Bogocie, które potwierdziło w prokuraturze na Dominikanie, że prowadzone jest tam postępowanie w sprawie dotyczącej dwóch polskich obywateli.
Prokurator generalny Dominikany przesłał do Polski materiały ws. pedofilii polskich duchownych. Na początku grudnia prokuratura otrzymała tłumaczenia materiałów - ponad 600 stron dokumentów. Są to m.in. ekspertyza informatyka badającego zatrzymane w śledztwie komputery, a także protokoły przesłuchań pokrzywdzonych i świadków, dokumenty bankowe oraz opinia psychologiczna.
|