BishopAccountability.org
 
 

Pokuta Za Grzech Pedofilii W Kosciele

Gosc
June 20, 2014

http://gosc.pl/doc/2057628.Pokuta-za-grzech-pedofilii-w-Kosciele

Przekazanie ognia podczas pierwszego w Polsce nabozenstwa pokutnego za grzechy pedofilii w Kosciele, ktore odbylo sie w kosciele Najswietszego Serca Pana Jezusa w Krakowie 20 czerwca.

W homilii podczas liturgii pokutnej „za grzechy wykorzystania seksualnego dzieci i mlodziezy przez duchownych” wyrazil ubolewanie, ze "pewna czesc naszego Kosciola" wciaz nie potrafi wysluchac ofiar i uczciwie nazwac pedofilii zbrodnia. Biskup plocki sprawowal liturgie w bazylice Najswietszego Serca Pana Jezusa. Liturgia, w ktorej uczestniczyli m.in. prymas Polski, nuncjusz apostolski w Polsce i metropolita krakowski, byla czescia rozpoczetej konferencji pt. „Jak rozumiec i odpowiedziec na wykorzystanie seksualne maloletnich w Kosciele”. Organizatorem spotkania jest Centrum Ochrony Dziecka przy Akademii Ignatianum w Krakowie. W konferencji biora udzial eksperci z roznych krajow. Dyskutuja oni o specyfice tych naduzyc w Kosciele katolickim i staraja sie znalezc wlasna, adekwatna odpowiedz na ten problem.

O. Adam Zak SJ, koordynator KEP ds. ochrony dzieci i mlodziezy, podkreslil przed rozpoczeciem spotkania, ze bedzie ono adresowane przede wszystkim do Kosciola w Polsce, zwlaszcza tych osob – swieckich i duchownych – ktore na co dzien pracuja w srodowisku dzieci i mlodziezy.

Podczas liturgii pokutnej biskup zaznaczyl, ze dla wielu osob i srodowisk jest wygodne, aby na lawie oskarzonych postawic wylacznie ksiezy oraz ze zachodzi scisly zwiazek miedzy pedofilia a antykultura degradacji srodowiska rodzinnego. Wskazywal na ideologie gender, aborcje i pedofilie, dodajac, ze wszystkie te zjawiska laczy falszywe postrzeganie znaczenia seksualnosci. "To wszystko jest znane i oczywiste. Ale niczego nie usprawiedliwia! I nie zwalnia od rozpoznania problemu pedofilii w naszych szeregach, uznania jego wagi, uslyszenia glosu ofiar i obowiazku wszechstronnej pomocy" - powiedzial bp Libera.

Cytujac wstrzasajaca relacje dziewczynki, ktora padla ofiara molestujacego ja ksiedza, biskup plocki zapytal: "Czy wysluchanie ofiar oraz uczciwe nazwanie zbrodni, ktore mialy miejsce w Kosciele w tej kwestii, nie jest najbardziej podstawowym, elementarnym obowiazkiem?" Po czym dodal z ubolewaniem, ze "pewna czesc naszego Kosciola wciaz nie potrafi – niestety – tego uznac i uczynic".

Kaznodzieja zwrocil uwage, ze "kiedy przypadki seksualnego wykorzystywania dzieci w katolickich instytucjach na Zachodzie zaczely przedostawac sie do opinii publicznej, wiekszosc biskupow i innych odpowiedzialnych uznala, ze chodzi o odosobnione incydenty" i powtarzala: „Nas to nie dotyczy". Tymczasem, podkreslil bp Libera, problem wykorzystywania i zaniedbywania dzieci dotyczy takze Kosciola w Polsce. "I wyznajemy to nie po to tylko, zeby odzyskac mityczna wiarygodnosc Kosciola! I nie po to, zeby zrobic unik przed kolejnym ciosem! Czynimy to, bo tak trzeba!" - podkreslil. Zapewnil, ze Kosciol w Polsce chce zachowac solidarnosc z ofiarami tych przestepstw, wyrazic im glebokie wspolczucie i ratowac w nich to, co da sie uratowac. "Zawstydzeni i skruszeni prosimy o przebaczenie. Prosimy Boga i prosimy ludzi skrzywdzonych przez kaplanow!" - wolal bp Libera.

"My, biskupi, wyznajemy ponadto, ze zbyt czesto – zamiast postawic na pierwszym miejscu dobro dzieci - dawalismy sie zwiesc oszustwu, dwulicowosci i «mechanizmom negacji» sprawcow zbrodni pedofilii - przyznal biskup plocki. – Nazbyt czesto ulegalismy stosowanym przez nich mechanizmom obronnym: wmawianiu, ze byl to tylko «pojedynczy wypadek»; ze to dziecko «nachodzilo» sprawce i „usilowalo uwiesc»; ze stalo sie tak, poniewaz «za duzo wypil»; ze «to juz sie nie powtorzy»; ze «wyspowiadal sie i dawno z tym skonczyl»”.

Mowca zwrocil tez uwage, ze "nawet jesli zmniejsza sie liczba kandydatow do kaplanstwa i zycia zakonnego, to przelozonym nie wolno byc poblazliwymi w stosunku do brakow w formacji ludzkiej kandydatow do kaplanstwa".

Oto pelny tekst homilii bp. Piotra Libery:

1. Nabozenstwo pokutne ... Kosciol w polmroku... Wymowne gesty i symbole... Glebia katolickiej liturgii... To wszystko uderzylo mnie, gdy przegladalem program dzisiejszego nabozenstwa jeszcze w domu, w Plocku, w cieniu sredniowiecznej wiezy z czasow Boleslawa Krzywoustego, pokutujacego za grzech oslepienia swego brata Zbigniewa; w cieniu katedry, ktorej kamienne ciosy pamietaja jeszcze Konrada Mazowieckiego, zadoscczyniacego za ciezkie grzechy przeciwko panstwu i Kosciolowi.

I pytalem sie tam, w Plocku, gdzie od poczatku mojego poslugiwania musialem parac sie z grzechami, za ktore dzisiaj przepraszamy dobrego Boga i ludzi, jaka powinna byc moja rola tu, w czcigodniej jezuickiej Bazylice Serca Jezusowego, posrod tych wszystkich gestow i symboli. Odpowiedz, ktora otrzymalem, brzmiala: piekno i glebia nie moga przyslonic konkretu – konkretu bolu i cierpienia! Twoim zadaniem jest jasno i zobowiazujaco o tym konkrecie powiedziec! Tak jak to robi papiez Franciszek, gdy jednoznacznie stwierdza: „Kiedy duchowny wykorzystuje dziecko, odrzuca oraz zdradza Boga. Zadaniem ksiedza jest prowadzenie dziecka ku swietosci, a ono mu ufa. To bardzo powazna sprawa, gdy zamiast tego, ksiadz wykorzystuje dziecko. To jest jak uczestnictwo w czarnej mszy [...]. Wyrzadzona krzywda pozostaje z dzieckiem na cale jego zycie”.

2. To oczywiste, ze dla wielu osob i srodowisk jest wygodne, aby na lawie oskarzonych postawic samych tylko ksiezy. I najlepiej - wszystkich ksiezy. Wiemy tez, ze liczne grupy spoleczne w naszym kraju niemal nie podjely refleksji na ten temat, a jesli podjely, to czesto na marnym poziomie. Wiemy wreszcie, ze zachodzi scisly zwiazek miedzy pedofilia a antykultura degradacji srodowiska rodzinnego, ktorej Kosciol zdecydowanie sie przeciwstawia. Ideologiczna negacja podzialu na plec meska i zenska jako elementu ksztaltujacego tozsamosc i dojrzalosc osoby ludzkiej; aborcja, czyli odmawianie dziecku prawa do zycia poprzez usuniecie go przemoca po poczeciu; pedofilia, a wiec naduzycie sily w stosunku do dziecka i wykorzystanie jego zaufania, wynikajace z zaburzen w zyciu seksualnym - wszystkie te zjawiska laczy falszywe postrzeganie znaczenia seksualnosci, odrzucanie ojcostwa, osmieszanie macierzynstwa i oslabianie zwiazkow z rodzicami.

3. To wszystko jest znane i oczywiste. Ale niczego nie usprawiedliwia! I nie zwalnia od: rozpoznania problemu pedofilii w naszych szeregach, uznania jego wagi, uslyszenia glosu ofiar i obowiazku wszechstronnej pomocy. Wsluchajmy sie w jedno ze swiadectw: „Kazalam mu przestac. Nie przestawal. Napastujac mnie, odpowiadal na moj opor, mowiac, ze . Robil zdjecia najbardziej intymnych czesci mojego ciala i powiedzial, ze jestem , skoro mysle, ze to cos zlego. [...] Czulam sie okropnie. Czulam, ze wszystko, co robi, jest zle, ale nie potrafilam tego przerwac. Nie krzyczalam, nikomu o tym nie powiedzialam. Nie wiedzialam, jak mam to zrobic. Po prostu modlilam sie, zeby juz przestal... Ale nie przestawal. Fakt, ze molestowal mnie ksiadz, wzmagal zamet w mojej glowie. Palce, ktore dzien wczesniej naruszaly nietykalnosc mojego ciala, nastepnego ranka podawaly mi Najswietsza Hostie. Rece, ktore trzymaly aparat, zeby robic zdjecia mojemu obnazonemu cialu, w swietle dnia trzymaly modlitewnik, kiedy przychodzil mnie wyspowiadac. Stwierdzenie, ze jako ksiadz nie moze zrobic nic zlego, wydawalo mi sie prawdziwe. Uczono mnie przeciez, ze kaplan to ktos wiecej niz zwykly czlowiek. Ta swiadomosc jedynie poglebiala poczucie winy i umacniala mnie w przekonaniu, ze to ja, a nie on, ponosze za wszystko odpowiedzialnosc. [Kiedy to wszystko sie skonczylo], bylam juz zupelnie inna dziewczyna, niz kiedy tam przychodzilam. Stracilam pewnosc siebie, beztroske i poczucie szczescia. Bylam przekonana, ze jestem zla i musze to ukrywac przed swiatem. Nie zwrocilam sie przeciw religii, zwrocilam sie przeciwko sobie”.

4. Czy moze byc straszniejsze wyznanie? I czy wysluchanie ofiar oraz uczciwe nazwanie zbrodni, ktore mialy miejsce w Kosciele w tej kwestii, nie jest najbardziej podstawowym, elementarnym obowiazkiem? A pewna czesc naszego Kosciola wciaz nie potrafi – niestety – tego uznac i uczynic. Kiedy przypadki seksualnego wykorzystywania dzieci w katolickich instytucjach na Zachodzie zaczely przedostawac sie do opinii publicznej, wiekszosc biskupow i innych odpowiedzialnych uznala, ze chodzi o odosobnione incydenty. „Rzeczywiscie - przyznawali biskupi - to smutne, ze doszlo do tego, ale to wyjatek". Potem mowiono: „To problem Ameryki". Potem: „To problem krajow anglosaskich". Potem: „To problem Zachodu". Granice przesuwano coraz dalej i dalej, byleby tylko moc powiedziec: „Nas to nie dotyczy".

Nie, wykorzystywanie i zaniedbywanie dzieci nas dotyczy! I wyznajemy to nie po to tylko, zeby odzyskac mityczna wiarygodnosc Kosciola! I nie po to, zeby zrobic unik przed kolejnym ciosem! Czynimy to, bo tak trzeba! Czynimy, aby zachowac solidarnosc ze zranionym czlowiekiem; wyrazic mu glebokie wspolczucie; ratowac w nim to, co da sie uratowac; poznac cierpienie, z jakim czesto nie umie on sobie poradzic, gdyz jego wiara i zaufanie do Kosciola zostaly zdradzone. W tym duchu papiez Benedykt XVI pisal w Liscie Pasterskim do Katolikow w Irlandii: „Cierpieliscie okrutnie i z tego powodu naprawde bardzo ubolewam. Wiem, ze nic nie moze wymazac zla, jakiego doznaliscie. Zawiedziono wasze zaufanie i podeptano wasza godnosc". Dolaczamy sie do tego glosu, czynimy go naszym tu, w Krakowie, tu, w Polsce! Zawstydzeni i skruszeni prosimy o przebaczenie. Prosimy Boga i prosimy ludzi skrzywdzonych przez kaplanow!

5. My, biskupi, wyznajemy ponadto, ze zbyt czesto – zamiast postawic na pierwszym miejscu dobro dzieci - dawalismy sie zwiesc oszustwu, dwulicowosci i „mechanizmom negacji” sprawcow zbrodni pedofilii. Nazbyt czesto ulegalismy stosowanym przez nich mechanizmom obronnym: wmawianiu, ze byl to tylko „pojedynczy wypadek"; ze dziecko „nachodzilo” sprawce i „usilowalo uwiesc”; ze stalo sie tak, poniewaz „za duzo wypil”; ze „to juz sie nie powtorzy"; ze „wyspowiadal sie i dawno z tym skonczyl”. Dzisiaj wiemy, ze w ten sposob ksiadz wykorzystujacy seksualnie dzieci probuje naklonic swojego przelozonego do uznania sprawy za zamknieta... A ona zwykle nie jest ani zamknieta, ani tak ograniczona, jak ja przedstawia, ani zakonczona.

6. Uznajemy tez, ze – nawet jesli zmniejsza sie liczba kandydatow do kaplanstwa i zycia zakonnego – przelozonym nie wolno byc poblazliwymi w stosunku do brakow w formacji ludzkiej kandydatow do kaplanstwa. Wiemy bowiem, ze w sytuacji tego niedostatku do seminariow duchownych zbyt czesto przyjmowano mezczyzn niedojrzalych, z problemami o charakterze seksualnym. Jak slusznie ostrzegal George Weigel, polaczenie dewiacyjnej seksualnosci z permisywnym otoczeniem kulturowym dalo katastrofalne skutki. Nie wolno nam popelnic podobnego bledu! Wiecej, podstawa duchowosci kandydatow do kaplanstwa nie moze stac sie samorealizacja, rozumiana jako cel sam w sobie. Zbyt czesto bowiem zaklada to koncentracje na sobie, a nie na dawaniu i przyjmowaniu milosci. Taki „wciaz samorealizujacy sie” mlody czlowiek nie potrafi nawiazac relacji z drugim i to takiej relacji, ktora nie ma na celu wykorzystania owego drugiego do realizacji samego siebie.

7. Uznajemy takze, ze w sprawach, ktore tak gleboko dotykaja rodziny, dzieci, wychowania nieodzowne jest zasieganie rady ludzi swieckich, przede wszystkim rodzicow, a dalej psychologow, terapeutow, prawnikow... Konieczne jest uczenie sie od nich, wspolpraca na rzecz poszukiwania rozwiazan problemow naduzyc seksualnych, a takze dzielenie sie wiedza o tym, co mozna uczynic dla ochrony najslabszych. Musimy miec dosc pokory i odwagi, aby tworzyc w tej dziedzinie zespoly zlozone z lekarzy, psychoseksuologow, prawnikow, znawcow prawa karnego i kanonicznego oraz specjalistow w zakresie zdrowia psychicznego.

8. I juz na zakonczenie: jestesmy wdzieczni Stolicy Apostolskiej i przedstawicielom wielu Kosciolow z innych krajow za dzielenie sie z nami Waszymi doswiadczeniami w procesie wykorzeniania zla seksualnego wykorzystywania dzieci; za wypracowanie strategii dzialania i procedur, ktore okazaly sie wartosciowe, i ktore juz wykorzystujemy w Kosciele w Polsce i bedziemy wykorzystywac w przyszlosci. Bog zaplac!

 

 

 

 

 




.

 
 

Any original material on these pages is copyright © BishopAccountability.org 2004. Reproduce freely with attribution.